- Nie chcę tam iść...- zrezygnowana Natalia, opadła na kanapę
- Ciocia! Najlepszy libero nas zaprasza, a Ty nie chcesz iść?- Kacper usiadł obok cioci i przytulił się do niej
- Nie mam nastroju Kapi...
- Natalia.- z drugiej strony usiadła Gosia- Minęły już 2 lata z kawałkiem. Nie możesz ciągle siedzieć sama w domu, nie spotykać się z nikim, nie tańczyć...
- O przepraszam. Tańczyłam ostatnio.
- Zgadza się, jeden raz w środę. A dziś mamy sobotę i nie widziałam Cię tańczącej. Jeśli Ty nie idziesz to my także zostaniemy w domu.
- Przecież Was zaprosili, musicie iść!
- Ciebie też zaprosili.- odparł Robert i we trójkę stanęli nad nią
- Dobra, wygraliście. Dajcie mi 15 minut.
Wbiegła po schodach i zniknęła się w łazience. Dwie minuty później była już w swoim pokoju i robiła makijaż. Namalowała eyelinerem czarną kreskę na górnych powiekach, wytuszowała rzęsy, usta musnęła różową szminką i podeszła do szafy. Wyjęła z niej czarne rurki i malinową, szyfonową koszule, pod którą założyła cielistą koszulkę na cienkich ramiączkach, a stopy przyozdobiła czarnymi botkami na koturnie. Włosy związała w koński ogon i zeszła na dół. Punkt godzina 18 zadzwonili do domu Ignaczaków.
~
Zbigniew i Krzysztof stoją w salonie i rozmawiają na temat dzisiejszego, wygranego meczu. Dzwoni dzwonek do drzwi. Sebastian biegnie otworzyć. Zbyszek zerka w stronę wejścia. Seba wita się z kolegą z klasy i jego rodziną, po czym zaprasza ich w głąb domu. Siatkarz zauważa ją. Jego serce zabiło mocniej.
- Wcześniej nie było jakoś okazji, więc teraz chcielibyśmy Wam przedstawić moją siostrę, Natalię.- zaczęła Gosia po przywitaniu się z domownikami
- Dobry wieczór. Miło mi Panią poznać.- dziewczyna wyciągnęła rękę do gospodyni domu
- Dobry wieczór. I daj spokój z tym "Pani". Iwona jestem.
- A ja Krzysiek. Dla przyjaciół Igła.
Zbyszek stał z boku. Podszedł do dziewczyny dopiero po chwili, gdy z pustym kieliszkiem w dłoni stała w kącie pokoju. Wziął w rękę butelkę wina, kieliszek dla siebie i podszedł do niej.
- Cześć.- powiedział
- Cześć.
- Zbyszek.- przełożył kieliszek do lewej ręki i wyciągnął prawą dłoń przed siebie
- Natalia.
- Napijesz się?- gdy kiwnęła głową, napełnił jej kieliszek
Nastała cisza. Stali tak przed sobą i nie wiedzieli co robić.
- Długo mieszkasz w Rzeszowie?- zapytał w końcu
- Urodziłam się tu.
- Igła wspominał, że przyjechałaś tu chyba w sierpniu.
- Tak to prawda, od 18 roku życia mieszkałam w Białymstoku.
- Czemu Białystok?
- Tam miałam większe możliwości do rozwijania tańca.
- O. Przyjechałaś tu sama? A Twój mąż?- zapytał dostrzegając obrączkę na jej palcu
- Nie żyje.
- Oj, przepraszam. Nie wiedziałem, przepraszam.
- Nie przepraszaj, skąd mogłeś wiedzieć.- minęła go i usiadła na kanapie- Zginął 2 lata temu.- gdy zaczęła mówić dalej, Zbyszek usiadł obok niej.- Razem z moja 3-letnią córeczką.
- Oj... Tak mi przykro.
- Świat mi się zawalił. Przestałam tańczyć, zamknęłam się w sobie, na nowe znajomości, na wszystko...
- Ostatnio widziałem, jak tańczysz.
- Maciej mnie prosił.- po jej słowach Bartman spojrzał na nią- Śnił mi się i prosił, abym znów zaczęła tańczyć.- wyjaśniła
- Na pewno był szczęśliwy widząc, że to robisz.
- Myślisz?- spojrzała na niego, a on z delikatnym uśmiechem, pokiwał głową- Też był tancerzem. Trzy lata przed wypadkiem doznał kontuzji, która wykluczyła go z tego zawodu. Został choreografem i próbował sił w pisaniu sztuk teatralnych. Dwa lata przed wypadkiem, wystawił pierwsze przedstawienie w miejskim teatrze. Grałam główną rolę. Maja też chciała zostać tancerką.
Nic nie mówił, po prostu jej słuchał, a ona opowiedziała mu całą swoją historię. Powiedziała, jak poznała Macieja, jak toczyły się ich losy na tanecznym parkiecie, o tym, że w tańcu i na scenie czuje się, jak ryba w wodzie. Opowiedziała mu całe swoje życie.
- Dobry słuchacz z Ciebie. Jesteś pierwszą obcą osobą, której to wszystko opowiedziałam. Dziękuję Ci.
- Czuję się zaszczycony.- odwzajemnił uśmiech
- Robert, spójrz na Neti. W końcu z kimś rozmawia.- stojąc w grupce, Gosia odezwała się do męża
- I jest to facet.- Robert spojrzał we wskazanym kierunku
- Słuchajcie, powiecie coś na temat Natalii? Bo wspominałeś Robert, że życie jej się zawaliło. No chyba, że to nie temat do rozmów.- wtrącił Igła
- Ech...- westchnął Robert- 2 lata temu straciła męża i 3-letnią córeczkę.
- O Boże...- Iwona przyłożyła dłoń do ust- Co się stało?
- Natalia jest tancerką. Wróciła z obozu pod szkołę tańca, skąd miał ją odebrać Maciej, który był z Mają w przychodni. Nie dotarli. Wjechała w nich ciężarówka. Kierowca był pijany. Zginęli na miejscu. Firma wypłaciła odszkodowanie, ale to ich nie zwróci. Neti się załamała, rzuciła taniec. Wróciła jedynie na mistrzostwa Europy i Polski półtora roku temu, bo w śnie Maciej ją o to prosił.
- Maciek był moim kolegą z klasy. Tak bardzo się kochali. Natalia cały czas nosi obrączkę na palcu. Cały czas go kocha i nie wyobraża sobie życia bez niego. To, że teraz rozmawia ze Zbyszkiem to ogromny sukces. Do tej pory stroniła od kontaktów z mężczyznami. Bała się, że może tym zrobić przykrość Maciejowi.
***
Pozdrawiam, Cornflower.
Miałam dziś nic nie dodawać, bo nie ma zainteresowania. Jeden komentarz (liniapapilarna dziękuję za niego ;) )
Liczyłam na większą liczbę komentarzy, ale co ja się dziwię, jakoś nigdy nie miałam "powodzenia" w blogowym świecie. Chyba czas się z tym pogodzić i powoli żegnać.
Świetny rozdział ! :) to dopiero początek tu nie poddawaj sie ! :) Leo
OdpowiedzUsuńjakie żegnać, jakie żegnać ?!?!
OdpowiedzUsuńzaczyna robić się ciekawie ! :D
Świetny rozdział! Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie rób mi tego kobieto ! No nie w teraz kiedy ja czekałam tyle czasu żeby wreszcie Natalia poznała Zbyszka a Ty mi tu mówisz, że się chcesz żegnać. Nie żartuj tak nawet. Pisz, pisz, pisz bo jestem ciekawa co będzie dalej. Z upływem czasu czytelników będzie więcej. No i zapewne jest wielu, którzy czytają ale jeszcze nie komentują. Blog naprawdę zaczął się bardzo ciekawie, masz talent i podoba mi się twój styl pisania. Nie rezygnuj z tego ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie odkryję Ameryki ani żadnego innego kontynentu, jeśli napiszę, że pewnie Zbyszek odegra kluczową rolę w życiu Natalii, co? :) Kurcze, tak bardzo się cieszę, że ona wreszcie się przełamała i wyszła do ludzi, naprawdę! Takie siedzenie w czterech ścianach nie działa na korzyść, ani też w niczym nie pomaga. Pomaga rozmowa z drugim człowiekiem, i to w dodatku obcym - takim, który nic o nas nie wie, a my jesteśmy dla niego jak tabula rasa. Taką osobą jest właśnie Zibi - może to właśnie dlatego tak łatwo im się ze sobą rozmawiali? W końcu nie bez powodu mówią, że najlepiej gada się z kimś, kogo nie znamy... :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy rozwój akcji! :) :*
Buziaki :***